37. Rajd Polski



Wyścig w Sobótce


Fot. Piotr Sobolewski

Fot. Bogdan Łopieński


Fot. Bogdan Łopieński

Fot. Bogdan Łopieński

Fot. Bogdan Łopieński

Start do OS w Batorowie


OS Jodłownik - Fot. Piotr Sobolewski








Fot. Bogdan Łopieński


autor: Piotr Sobolewski, wszelkie prawa zastrzeżone; OS Biały Kamień

R-5 Alpine - moja największa rajdowa miłość. Podczas sezonu 1977 jeździłem praktycznie seryjnym autem, a jedyna zmiana to były amortyzatory, no i szersze felgi. Silnik 93 KM z gaźnikiem ciągnął od dołu jak traktor, kręcił się do prawie 7 tyś. obrotów. Zawieszenie genialne jak na potrzeby krajów socjalistycznych, wybierało idealnie wszystkie dziury. Ze względu na małą masę można było hamować niewiarygodnie późno przed zakrętem. Na zdjęciu widać gustowne poszerzenia przednich błotników, by ukryć koła z felgami 7 cali, wykonane przed rajdem Złote Piaski w Bułgarii, z kawałka kołnierza opony od ciężarówki.

To zdjęcie z wyścigu w Sobótce, który rozgrywany był w ulewnym deszczu. Po mecie rajdu Darniche złożył na zdjęciu swój autograf. Może to dziwnie brzmi, ale ta zupełnie seryjna, 93-konna Alpina była szybsza na zakrętach od Lancii Stratos. Tym bardziej, że Darniche, mistrz Europy z 1977 roku już na OS-1 wykręcił piękny piruet i do mokrego asfaltu w Sobótce podszedł z olbrzymią ostrożnością. Mnie takie ślizganie się sprawiało olbrzymią radość i satysfakcję. Zaznaczone przez Darnicha pozycję 1 i 2 na mecie były wyrazem uznania dla naszej postawy na wyścigu i na rajdzie.




Fot. Martin Holmes

Mystkowski / Krupa, fot. Robert Magiera

Fot. Robert Magiera, prawa autorskie zastrzeżone. Moja R-5 Alpine na starcie. W stosunku do samochodu ,,sklepowego" to auto miało zmienione amortyzatory i drążki stabilizatora. Wszystkie inne elementy : silnik, skrzynia biegów, zawieszenie, hamulce były seryjne. Ale było to bardzo dzielne auto, świetnie się prowadzące.

Fot. Robert Magiera, prawa autorskie zastrzeżone. Na odcinku specjalnym

Fot. Robert Magiera, prawa autorskie zastrzeżone. Znajomość wyników własnych i konkurentów to bardzo ważny element strategii

Fot. Robert Magiera, prawa autorskie zastrzeżone. Na szutrowym odcinku w nocy

Fot. Robert Magiera, prawa autorskie zastrzeżone. Jurek nie miał najszczęśliwszej miny. Na odcinku specjalnym "Lasówka" wyleciał z drogi i wpadł do strumienia poniżej

Fot. Robert Magiera, prawa autorskie zastrzeżone. Tym autem ścigałem się w sezonie 1976, po czym fabryka Renault przekazała je Landsbergowi, a ja przesiadłem się na Renault 5 Alpine. Jurek z Markiem Muszyńskim odnieśli olbrzymi sukces tym samochodem w Rajdzie Złote Piaski i Rajd Polski był ich drugim startem na R-17 Gordini. Niestety Rajd Polski zakończyli na dachu w strumieniu . Po rajdzie Jurek naprawił auto, po czym jeden z mechaników wyjechał na próbę, a nie mając doświadczenia z mocnymi autami z przednim napędem popełnił jakiś błąd przy hamowaniu i owinął je na drzewie. Samochód już nigdy nie został odbudowany...

Fot. Robert Magiera, prawa autorskie zastrzeżone. Renault 17 Gordini - to było dosyć szybkie auto, ale jednocześnie wymagało stałej koncentracji, szczególnie na asfalcie

Załoga: Maciej Stawowiak / Jacek Lewandowski. Foto: Musitz Lajos, prawa autorskie zastrzeżone

Załoga: Adam Masłowiec / Andrzej Białowąs. Foto: Musitz Lajos, prawa autorskie zastrzeżone

Załoga: Tomasz Ciecierzyński / Jacek Różański. Foto: Musitz Lajos, prawa autorskie zastrzeżone

Załoga: Maciej Stawowiak / Jacek Lewandowski



Załoga: Maciej Stawowiak / Jacek Lewandowski na mecie Rajdu Polski

Zawodnicy OBRSO od lewej: Jacek Różański, Jacek Lewandowski, Tomasz Ciecierzyński i Maciej Stawowiak

Maciej Stawowiak / Jacek Lewandowski na mecie rajdu, przy samochodzie Romek Kabulski

Na zdjęciu Jacek Lewandowski w rozmowie z Bogusławem Koperskim

Przy samochodzie Macieja Stawowiaka i Jacka Lewandowskiego stoi Krystyna Got i Pan Papliński



